poniedziałek, 10 lutego 2014
filmik
Hej znalazłam taki filmik na You tube z pocałukem Germangie, bo mam doła z powodu Gesmeraldy tylko jest po Hiszpańsku
Rozdział 9
Heeej!!! Obiecałam w poniedziałek nowy rodział, więc jest.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy poszliśmy zasiąść do stołu. Chwile później zasiadła do
stołu Viola, Ramallo i upierdliwy kuzyn Germana.
- A kto to?- spytał Ramallo
- To jest mój kuzyn- odpowiedział z niezadowoleniem mój chłopak
-Tak, tak zatrzymam się na kilka dni- oznajmił przy zdenerwowaniu wszystkich. Reszte kolacji zjedliśmy w napiętej atmoswerze. Czułam na sobie wzrok szwagra, ale i jego dziwnego kuzyna. Po posiłku poszłam razem z Violą do jej pokoju. Rozmawiałyśmy głównie o Leonie i Germanie. Pośpiewałyśmy trochę nową piosenkę Violi i poszłam do swojego pokoju.
To co tam zobaczyłam zatkało mnie i to porządnie. Na moim łóżku siedział Jerry.
-A co ty tu robisz?- spytałam oburzona
-Czekam na ciebie, podobasz mi się, a ja zawsze dostaje to co chcę.- podszedł do mnie bliżej.
-Wyjdź z mojego pokoju!- powiedziałam podirytowana - Ten tylko zaśmiał się i złapał mnie mocno za nadgarstek co spowodowało ból.
- Człowieku puszczaj mnie, albo..- Przerwał mi
-Albo co? ale się boje- Nabijał się
- zacznę krzyczeć i to głośno- zagroziłam mu, a on znów przysunął się bliżej
-Germaaaaaaan.......!- wydarłam się na pół dzielnicy, a mój szwager błyskawiczne stanął w drzwiach
- Co tu się dzieję?!- zapytał groźnie german
-nic - powiedział Jerry
-puść mnie!- krzyknęłam i kopnęłam go w piszczel i schowałam się za Germanem. Rozzłoszczona mina Jerrego przerażała mnie.
W końcu kuzyn Germana wyszedł z pokou, a ja wtuliłam się w
mojego chłopaka.
- Dziś śpisz ze mną- oznajmił mi German. Kiwnęłam twierdząco
głową i poszłam wziąć prysznic.
Odświeżyłam się i udałam się do sypialni mojego szwagra.
Nie było go w sypialni. Położyłam się na łóżku i opatuliłam sie
pieżyną, czekając na niego. W końcu przyszedł
-Kochanie chcesz obejrzeć jakiś film- zaproponował mi
- chętnie, a jaki?
- na jaki masz ochotę
- To może Vengo hmmm?
-oczywiście- zaczeliśmy oglądać. Film był naprawdę smutny. Na końcu tradycyjnie się popłakałam.
German mocno mnie przytulił. Po filmie pocałowałam mojego chłopaka, nie musiałam długo czekać bo zaraz
oddawał pocałunki. Położyłam się centralnie na moim szwagrze żeby uniemożliwić mu wstanie. Potem on prewrócił mnie tak że teraz on górował na de mną. Zaczął całować mnie po szyi, ramionach i dekoldzie.
Zdjęłam z niego koszulkę i teraz był na samych bokserkach, i potem zaczął męczyć się z moimi guzikami od koszulki. Potem mnie podniusł a ja oplątałam nogami jego pas. Usiadł na łóżku i zaczął na powrót mnie całować. Oddawałam każdy jego pocałunek. W końcu opadliśmy na łóżko i zasneliśmy w siebie wtuleni.
Rano obudziłam się i zobaczyłam twardo śpiącego Germana. Wstałam delikatnie, aby go nie obudzić i poszłam do jego łazienki wziąć prysznić i ogólnie się odświeżyć. Kiedy wyszłam mój mężczyzna już nie spał tylko przekomarzał się w łóżu
-Ej wstawaj i się ubieraj zaraz śniadanie- nie zdążył odpowiedzieć bo ktoś zapukał do drzwi.
I jak rozdział? mam nadzieję że nie najgorszy
komentujcie proszę.....
Kiedy się od siebie oderwaliśmy poszliśmy zasiąść do stołu. Chwile później zasiadła do
stołu Viola, Ramallo i upierdliwy kuzyn Germana.
- A kto to?- spytał Ramallo
- To jest mój kuzyn- odpowiedział z niezadowoleniem mój chłopak
-Tak, tak zatrzymam się na kilka dni- oznajmił przy zdenerwowaniu wszystkich. Reszte kolacji zjedliśmy w napiętej atmoswerze. Czułam na sobie wzrok szwagra, ale i jego dziwnego kuzyna. Po posiłku poszłam razem z Violą do jej pokoju. Rozmawiałyśmy głównie o Leonie i Germanie. Pośpiewałyśmy trochę nową piosenkę Violi i poszłam do swojego pokoju.
To co tam zobaczyłam zatkało mnie i to porządnie. Na moim łóżku siedział Jerry.
-A co ty tu robisz?- spytałam oburzona
-Czekam na ciebie, podobasz mi się, a ja zawsze dostaje to co chcę.- podszedł do mnie bliżej.
-Wyjdź z mojego pokoju!- powiedziałam podirytowana - Ten tylko zaśmiał się i złapał mnie mocno za nadgarstek co spowodowało ból.
- Człowieku puszczaj mnie, albo..- Przerwał mi
-Albo co? ale się boje- Nabijał się
- zacznę krzyczeć i to głośno- zagroziłam mu, a on znów przysunął się bliżej
-Germaaaaaaan.......!- wydarłam się na pół dzielnicy, a mój szwager błyskawiczne stanął w drzwiach
- Co tu się dzieję?!- zapytał groźnie german
-nic - powiedział Jerry

W końcu kuzyn Germana wyszedł z pokou, a ja wtuliłam się w
mojego chłopaka.
- Dziś śpisz ze mną- oznajmił mi German. Kiwnęłam twierdząco
głową i poszłam wziąć prysznic.
Odświeżyłam się i udałam się do sypialni mojego szwagra.
Nie było go w sypialni. Położyłam się na łóżku i opatuliłam sie
pieżyną, czekając na niego. W końcu przyszedł
-Kochanie chcesz obejrzeć jakiś film- zaproponował mi
- chętnie, a jaki?
- na jaki masz ochotę
- To może Vengo hmmm?
-oczywiście- zaczeliśmy oglądać. Film był naprawdę smutny. Na końcu tradycyjnie się popłakałam.
German mocno mnie przytulił. Po filmie pocałowałam mojego chłopaka, nie musiałam długo czekać bo zaraz
oddawał pocałunki. Położyłam się centralnie na moim szwagrze żeby uniemożliwić mu wstanie. Potem on prewrócił mnie tak że teraz on górował na de mną. Zaczął całować mnie po szyi, ramionach i dekoldzie.
Zdjęłam z niego koszulkę i teraz był na samych bokserkach, i potem zaczął męczyć się z moimi guzikami od koszulki. Potem mnie podniusł a ja oplątałam nogami jego pas. Usiadł na łóżku i zaczął na powrót mnie całować. Oddawałam każdy jego pocałunek. W końcu opadliśmy na łóżko i zasneliśmy w siebie wtuleni.
Rano obudziłam się i zobaczyłam twardo śpiącego Germana. Wstałam delikatnie, aby go nie obudzić i poszłam do jego łazienki wziąć prysznić i ogólnie się odświeżyć. Kiedy wyszłam mój mężczyzna już nie spał tylko przekomarzał się w łóżu
-Ej wstawaj i się ubieraj zaraz śniadanie- nie zdążył odpowiedzieć bo ktoś zapukał do drzwi.
I jak rozdział? mam nadzieję że nie najgorszy
komentujcie proszę.....
środa, 5 lutego 2014
Rozdział 8
Hej! z uwagi na to że mam trochę czasu, postanowiłam napisać krótki rozdział
Obudziłam się opatulona w koc w ramionach ukochanego, który bacznie mi się przyglądał.
- Nie śpisz już słońce?- zapytał się mnie z uśniechem na twarzy.
-Yhhmm...- Wstałam z łóżka i razem z Germanem wyszłam z pomieszczenia. Spojrzałam na zegar, który wskazywał godzine 16. Było już po obiedzie, dlatego poszłam pomóc gosposi w przygotowaniu kolacji.
Cały czas Olga nawijała o swoim ślubie z Ramallo. Rozległ się dzwonek do drzwi, aby chwile odpocząć od Olity poszłam otworzyć. W drzwiach stał wysoki brunet, ubrany w zieloną bluzkę i białe spodnie, na nosie mniał carne szkła.
- Dzie... dzień.... dobry kim pan jest?- wykrztusiłam z siebie
- Jestem Jerry kuzyn Germana Castillo- odpowiedział mężczyzna z szarmanckim uśmiechem, który był dla mnie odpychający u tego faceta. Nagle któś ustał za mną po perfumach rozpoznałam Germana
-Jerry co ty tu robisz?!- zapytał niezadowolony German.
-Jaik o co przyjechałem do ciebie i Voley
- Chyba Violetty?- poprawiółam go a on chamsko wepchnął się do środka i ruszył w stronę pokoju gościnnego.
-Co za kretyn!!- wykrzycał już na maksa wkurzony pan domu, a żeby go uspokojić pocałowałam go.
Przepraszam że taki krótki, ale naprawdę nie mam czasu żeby pisać rozdziały, ale od poniedziałku często będą się pojawiać
Obudziłam się opatulona w koc w ramionach ukochanego, który bacznie mi się przyglądał.
- Nie śpisz już słońce?- zapytał się mnie z uśniechem na twarzy.
-Yhhmm...- Wstałam z łóżka i razem z Germanem wyszłam z pomieszczenia. Spojrzałam na zegar, który wskazywał godzine 16. Było już po obiedzie, dlatego poszłam pomóc gosposi w przygotowaniu kolacji.
Cały czas Olga nawijała o swoim ślubie z Ramallo. Rozległ się dzwonek do drzwi, aby chwile odpocząć od Olity poszłam otworzyć. W drzwiach stał wysoki brunet, ubrany w zieloną bluzkę i białe spodnie, na nosie mniał carne szkła.
- Dzie... dzień.... dobry kim pan jest?- wykrztusiłam z siebie
- Jestem Jerry kuzyn Germana Castillo- odpowiedział mężczyzna z szarmanckim uśmiechem, który był dla mnie odpychający u tego faceta. Nagle któś ustał za mną po perfumach rozpoznałam Germana
-Jerry co ty tu robisz?!- zapytał niezadowolony German.
-Jaik o co przyjechałem do ciebie i Voley
- Chyba Violetty?- poprawiółam go a on chamsko wepchnął się do środka i ruszył w stronę pokoju gościnnego.
-Co za kretyn!!- wykrzycał już na maksa wkurzony pan domu, a żeby go uspokojić pocałowałam go.
Przepraszam że taki krótki, ale naprawdę nie mam czasu żeby pisać rozdziały, ale od poniedziałku często będą się pojawiać
środa, 29 stycznia 2014
Bez rodziału
Przepraszam że nie dodałam rozdziału, ale naprawdę nie mam
czasu. W piątek rozpoczynam ferie, ale w pierwszym tygodniu nie będe mogła dodać
bo lece do Włoch. Napewno w drugim tygodniu będę dodawać co dzień.
piątek, 24 stycznia 2014
Rozdział 7
Patrzyliśmy tak na Paryż jeszcze chwile, potem odwróciłam się w stronę Germana i zatopiłam swoje usta w jego.

Całą drogę trzymaliśmy się za ręce.
Rozmawialiśmy głównie o nas.
Kiedy doszliśmy do domu cicho poszliśmy w stronę
naszej sypialni.
Przebrałam się w pidżame i wskoczyłam szybko pod pierzynę.
Zaraz potem pojawił się mój chłopak (jak dziwnie to brzmi) położył się obok i objął mnie ramieniem. Poczułam przyjrmny dreszcz na całym ciele.
Wtuliłam się w jego tors i szybko nie wiem nawet kiedy zasnęłam.
Obudziłam się rano o 7 ponieważ dzisiaj mieliśmy wracać do Buenos Aires.
Wstałam ubrałam się dosyć szybko i zaczęłam pakować ubrania do walizki.
Kilka godzin później po pożegnaniu z matką Germana siedzieliśmy już w samolocie. Całą drogę siedziałam i myślałam o mojej rodzinie i jej reakcji na to że jestem z moim szwagrem.
-Angie jak myślisz jak będzie wyglądał dom po imprezie Olgi i Ramalla
- Będzie trzeba wynająć służbę specjalną do sprzątania- wybuchnęliśmy śmniechem. Usłyszeliśmy głos Violi
- To tylko turbulencję, być może to wir powietrza, albo silny powiew, w najgorszym razie wyładowanie elektryczne. Jeśli pójdzie silnik to są jeszcze cztery. Jeśli pójdą dwa to lądujemy.
-Violu nie bój się - powtarzałam jej to w kółko, aż w końcu dziewczyna uspokoiła się.
Chwilę później już lądowaliśmy. Po całej odprawie i odebraniu bagażu zobaczyliśmy Ramalla i Olge czekających na nas. Po ciepłym powitaniu jechaliśmy już do domu.
-Musimy się wam do czegoś przyznać -zaczęła Olgita
-Co zrobiliście z domem?- powiedział sarkastycznie German
-Yyy no.. nic, ale zaręczyliśmy się!- wypiszczała gosposia
-Naprawdę?- Pogratulowiśmy nowej parze i wkońcu byliśmu w domu.
Wkończeni padliśmy na kanapę.
Olgita poszła do kuchni, a Ramallo do gabinetu Germana. Mój chłopak chciał iść z nim, ale ja złapałąm go za krawat i pociągnęłam na piętro.
Udaliśmy się do mojego pokoju i padliśmy na łóżko. Leżałam pod Germanem, co uniemożliwiało mi
wstanie. Poczułam jego usta na mojej szyi i dekoldzie. German chciał zejść niżej, ale nie byłam gotowa z nim na taki krok.
-Przestań!!!- krzyknęłam i odepchnęłam od siebie. Potem wstałam szybko z łóżka i wyszłam z pokoju zostawiając Germana w pokoju. Poszłam w stronę łazienki i oparłam się rękami o blad.
Do oczy naleciały mi łzy. Szybko otarłam oczy i usłyszałam wołanie gosposi na obiad.
Zeszłam na obiad, ale nie odzywałem się przez cały posiłek. Potem szybko poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżko i zaczęłam pisać piosenkę. Usłyszałam pukanie do drzwi i zobaczyłam Germana
-Angie.. ja.. cię bardzo przepraszm. Za bardzo się rozpędziłem, powinienem chamować swoje emocję - Nie potrafiłam się na niego długo gniewać, po za tym nie byłam zła. W ramach odpowiedzi pocałowałam go namniętnie w usta.
-Czyli nie jesteś zła?
- Nie, nie jestem i nie byłam- powiedziałam wtulając się w jego klatę. W końcu zmorzył mnie sen i zasnęłam wtulona w mojego chłopaka.
I jak rozdział??
Komentujcie proszę
wtorek, 21 stycznia 2014
Rozdział 6
Uwaga będzie duuużżżo Germangie
Obudziłam się tak jak zasnęłam w przyjemnym objęciu mojego szwagra.
On jeszcze sobie słodko spał. Nachyliłam się delikatnie nad nim żeby złożyć delikatny
pocałunek na jego ustach. Wtedy German złapał mnie w pasie i przewrócił na siebie i lekko
przycisnął.
-Ej wiesz co tak oszukiwać? Kiedy wstałeś?
- Jakieś dwie godziny temu.- Pocałował mnie namniętnie w usta i szepnął do ucha
-Przygotowałem man na wieczór niespodziankę.
-Naprawde? - W ramach odpowiedzi kiwnął głową i znów pocałował, czułam ciepło bijące od jego gorącego ciała. Nie usłyszeliśmy kiedy drzwi otworzyły się i w framudzię ustała matka Germana i Viola.
Zorientowaliśmy się dopiero po udawanym kaszlu. Oderwaliśmy się niechętnie od siebie i zaczeliśmy się rumnienić.
- Przyniosłam wam śniadanie do łóżka gołąbeczki- Oznajmiła rozbawiona sytuacją matka Germana, która podała mu tacę i opuściła wraz z Violettą pokój. Po posiłku wypełzłam z pod kołdry i wybierając jakieś dosyć przyzwoite ubranie ruszyłam w stronę łazienki.
Wyszliśmy na plażę i siedzieliśmy tam do zachodu słońca. Kiedy słońce było coraz niżej German i ja daliśmy
babci Violetty spojrzeniem znak żeby poszła się z nią przejść.
Zostaliśmy sami. Wtuliłam się w ramnie mojego szwagra czekając aż słońce zejdzie i schowa się za morzem.
Niedługo potem wróciliśmy do domu i za prośbą mojego chłopaka poszłam się przygotowywać.
Wybrałam czerwoną sukienkę z rościęciem na nodze, do tego czarnę szpilki i włosy przeczesałam na bok.
Po zejściu na dół zobaczyłam Germana z tym swoim szarmanckim uśmiechem. Kedy mnie ujrzał zaczoł obsypaywać mnie komplementami.
Poszliśmy do elegankiej restauracji i zasiedliśmy do stolika.
Kelner nalał nam czerwonego wina, a my cieszyliśmy się swoją obecnością.
Po zjedzonym posiłku poszliśmy na spacer
- Może pojedziemy na szczyt wieży Eifla ?- Mój chłopak złożył propozycje
- Mam lęk wysokości.
- Ufasz mi?
- Tak
- to codź- Dałam się namówić. Chwilę później staliśmy na samym szczycie
Poczułam dłonie Germana spoczywające na mojej talii. Zacisnęłam ręcę na jego dłoniach i podziwiałam widoki.
Obudziłam się tak jak zasnęłam w przyjemnym objęciu mojego szwagra.
On jeszcze sobie słodko spał. Nachyliłam się delikatnie nad nim żeby złożyć delikatny
pocałunek na jego ustach. Wtedy German złapał mnie w pasie i przewrócił na siebie i lekko
przycisnął.
-Ej wiesz co tak oszukiwać? Kiedy wstałeś?
- Jakieś dwie godziny temu.- Pocałował mnie namniętnie w usta i szepnął do ucha
-Przygotowałem man na wieczór niespodziankę.
-Naprawde? - W ramach odpowiedzi kiwnął głową i znów pocałował, czułam ciepło bijące od jego gorącego ciała. Nie usłyszeliśmy kiedy drzwi otworzyły się i w framudzię ustała matka Germana i Viola.
Zorientowaliśmy się dopiero po udawanym kaszlu. Oderwaliśmy się niechętnie od siebie i zaczeliśmy się rumnienić.
- Przyniosłam wam śniadanie do łóżka gołąbeczki- Oznajmiła rozbawiona sytuacją matka Germana, która podała mu tacę i opuściła wraz z Violettą pokój. Po posiłku wypełzłam z pod kołdry i wybierając jakieś dosyć przyzwoite ubranie ruszyłam w stronę łazienki.
Wyszliśmy na plażę i siedzieliśmy tam do zachodu słońca. Kiedy słońce było coraz niżej German i ja daliśmy
babci Violetty spojrzeniem znak żeby poszła się z nią przejść.
Zostaliśmy sami. Wtuliłam się w ramnie mojego szwagra czekając aż słońce zejdzie i schowa się za morzem.
Niedługo potem wróciliśmy do domu i za prośbą mojego chłopaka poszłam się przygotowywać.
Wybrałam czerwoną sukienkę z rościęciem na nodze, do tego czarnę szpilki i włosy przeczesałam na bok.
Po zejściu na dół zobaczyłam Germana z tym swoim szarmanckim uśmiechem. Kedy mnie ujrzał zaczoł obsypaywać mnie komplementami.
Poszliśmy do elegankiej restauracji i zasiedliśmy do stolika.
Kelner nalał nam czerwonego wina, a my cieszyliśmy się swoją obecnością.
Po zjedzonym posiłku poszliśmy na spacer
- Może pojedziemy na szczyt wieży Eifla ?- Mój chłopak złożył propozycje
- Mam lęk wysokości.
- Ufasz mi?
- Tak
- to codź- Dałam się namówić. Chwilę później staliśmy na samym szczycie
Poczułam dłonie Germana spoczywające na mojej talii. Zacisnęłam ręcę na jego dłoniach i podziwiałam widoki.
niedziela, 19 stycznia 2014
Rozdział 4
Obudziłam się dziś wcześnie. Kiedy byłam ogarnięta zeszłam do kuchni.
Zdziwiłam się widokiem Germana siedzącego na kanapie z twarzą w dłoniach.
Podeszłam do niego i cmoknęłam w policzek.Usiadłam na kanapie i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Co się stało?- spytałam z troską
- Moja matka zaprosiła mnie z Violą i z tobą do siebie.
- To dobrze czy źle?
- Niby dobrze, ale ona mieszka we Francji
- No nie wiem
-Proszę cię - popatrzał na mnie miną zbitego pieska i uległam
-Dobrze.Nie będzie pojadę.- Mój chłopak wiem dziwnie brzmi pocałował mnie i w tym samym czasie zaszła Violetta
-Violetta pakuj walizki wyjeżdżamy
-Co? nigdzie nie jadę.
-Ale, to tylko do twojej babci na parę dni
-A Angie?
-Też jadę- wtrąciłam się
-No dobrze, kiedy lecimy?
-Za siedem godzin
Poszłam do pokoju się spakować i mówiłam sama do siebie
- Buty, sukienka., spodnie.. - Kiedy ledwo co się spakowałam musieliśmy lecieć na lotnisko.
Dwie godziny później siedzieliśmy już w samolocie wzbijającym się w powietrze.
Nie długo potem zasnęłam na ramieniu szwagra.
Obudziły mnie turbulencje, które znaczyły też że już lądujemy.
Po dojechaniu do wielkiej rezydencji matki Germana zaczęliśmy się witać.Potem wyszliśmy na miasto
spacerowliśmy po deptaku.
Potem wracaliśmy do domu, ze względy na późną godzinę. Nie całą godzinę później mieliśmy przydzielone sypialnie. Ja miałam z Germanem. Przebrałam się w pidżame i położyłam do łózka potem dołączył do mnie German i zasnęłam an jego torsie.
Wiem że słaby, ale w następnym pojawi się dużżżo Germanie
Jeszcze się rozkręci, piszcie komentarze:B
Zdziwiłam się widokiem Germana siedzącego na kanapie z twarzą w dłoniach.
Podeszłam do niego i cmoknęłam w policzek.Usiadłam na kanapie i położyłam głowę na jego ramieniu.
-Co się stało?- spytałam z troską
- Moja matka zaprosiła mnie z Violą i z tobą do siebie.
- To dobrze czy źle?
- Niby dobrze, ale ona mieszka we Francji
- No nie wiem
-Proszę cię - popatrzał na mnie miną zbitego pieska i uległam
-Dobrze.Nie będzie pojadę.- Mój chłopak wiem dziwnie brzmi pocałował mnie i w tym samym czasie zaszła Violetta
-Violetta pakuj walizki wyjeżdżamy
-Co? nigdzie nie jadę.
-Ale, to tylko do twojej babci na parę dni
-A Angie?
-Też jadę- wtrąciłam się
-No dobrze, kiedy lecimy?
-Za siedem godzin
Poszłam do pokoju się spakować i mówiłam sama do siebie
- Buty, sukienka., spodnie.. - Kiedy ledwo co się spakowałam musieliśmy lecieć na lotnisko.
Dwie godziny później siedzieliśmy już w samolocie wzbijającym się w powietrze.
Nie długo potem zasnęłam na ramieniu szwagra.
Obudziły mnie turbulencje, które znaczyły też że już lądujemy.
Po dojechaniu do wielkiej rezydencji matki Germana zaczęliśmy się witać.Potem wyszliśmy na miasto
spacerowliśmy po deptaku.
Potem wracaliśmy do domu, ze względy na późną godzinę. Nie całą godzinę później mieliśmy przydzielone sypialnie. Ja miałam z Germanem. Przebrałam się w pidżame i położyłam do łózka potem dołączył do mnie German i zasnęłam an jego torsie.
Wiem że słaby, ale w następnym pojawi się dużżżo Germanie
Jeszcze się rozkręci, piszcie komentarze:B
sobota, 18 stycznia 2014
Rozdział 3
I oto 3 rozdział. według mnie kiepski
Ta osoba to był Pablo. Po jego minie widać było że był bardzo zdenerwowany. Podszedł do nas i poprosił mnie, abym zostawiła ich samych, udawałam że poszłam, ale schowałam się za drzwiami w kuchni i podsłuchiwałam ich niemiłą rozmowę.
-Słuchaj odczep się od mojej dziewczyny!- wydarł się Pablo
-Nie widzisz że ona przez ciebie cierpi. Zrozum to nie kocha cie.-German próbował wytłumaczyć Pablowi.
-A ty niby z kąt to wiesz panie Castillo? -Denerwowało mnie nastawienie Pabla do Germana.
-Bo mi mówiła- Zdenerwowany German wstał z kanapy.- Mój szwagier już nie wytrzymał i wymierzył cios w brzuch Pabla. Czułam że Pablo zrobi to samo, dlatego kiedy wziął już zamach ustałam przed Germanem, potem była już tyko ciemność.
Obudziłam się w moim łóżku na którym siedział German i Pablo. Popatrzyli na mnie, a ja na nich i spytałam
- Co się stało?-z uwagi na to że nic nie pamiętałam
-Ten kretyn cię uderzył- powiedział German łapiąc mnie za rękę.
- Przepraszam cię Angie, za wszystko co się wydarzyło. To jak przyjaciele?
-Przyjaciele. - Usmiechnęłam się tylko
- To ja pójdę.- powiedział mój przyjaciel i się pożegnał.
-Ten facet działa mi na nerwy- stwierdził German
-German...-powiedziałam uśmiechnęłam się lekko i wstałam z łóżka. Żuciłam się znienacka Germanowi na szyję. Zauważyłam że się tego nie spodziewał,ale powiedział
-kocham cię
-Ja też- powiedziałm
-To zostaniesz moją dziewczyną?
-TAK!-Jak krzyknęłam to chyba pół dzielnicy mnie słyszało.
-Muszę iść do gabinetu.
-To konieczne?- spytałam
-niestety,ale wróce
Nie jestem zadowolona z tekstu ani z długości
A wy co sądzicie?Komentujcie:C,
Ta osoba to był Pablo. Po jego minie widać było że był bardzo zdenerwowany. Podszedł do nas i poprosił mnie, abym zostawiła ich samych, udawałam że poszłam, ale schowałam się za drzwiami w kuchni i podsłuchiwałam ich niemiłą rozmowę.
-Słuchaj odczep się od mojej dziewczyny!- wydarł się Pablo
-Nie widzisz że ona przez ciebie cierpi. Zrozum to nie kocha cie.-German próbował wytłumaczyć Pablowi.
-A ty niby z kąt to wiesz panie Castillo? -Denerwowało mnie nastawienie Pabla do Germana.
-Bo mi mówiła- Zdenerwowany German wstał z kanapy.- Mój szwagier już nie wytrzymał i wymierzył cios w brzuch Pabla. Czułam że Pablo zrobi to samo, dlatego kiedy wziął już zamach ustałam przed Germanem, potem była już tyko ciemność.
Obudziłam się w moim łóżku na którym siedział German i Pablo. Popatrzyli na mnie, a ja na nich i spytałam
- Co się stało?-z uwagi na to że nic nie pamiętałam
-Ten kretyn cię uderzył- powiedział German łapiąc mnie za rękę.
- Przepraszam cię Angie, za wszystko co się wydarzyło. To jak przyjaciele?
-Przyjaciele. - Usmiechnęłam się tylko
- To ja pójdę.- powiedział mój przyjaciel i się pożegnał.
-German...-powiedziałam uśmiechnęłam się lekko i wstałam z łóżka. Żuciłam się znienacka Germanowi na szyję. Zauważyłam że się tego nie spodziewał,ale powiedział
-kocham cię
-Ja też- powiedziałm
-To zostaniesz moją dziewczyną?
-TAK!-Jak krzyknęłam to chyba pół dzielnicy mnie słyszało.
-Muszę iść do gabinetu.
-To konieczne?- spytałam
-niestety,ale wróce
Nie jestem zadowolona z tekstu ani z długości
A wy co sądzicie?Komentujcie:C,
Rozdział 2
Poszłam więc na spacer. Szłam wąską alejką w stronę parku.
Trochę rozmyślałam o moim pocałunku z Germanem, o Marji, o Violetcie. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojej komórki.Na wyświetlaczu pojawił się numer Pabla, dlatego odebrałam. Przyjaciel poprosił mnie o spotkanie. Bez dłuższego zastanowienia zgodziłam się. Piętnaście minut później siedzieliśmy na jednej z ławek i rozmawialiśmy.
-Angie muszę ci... yyy. ... coś... powiedzieć- Pablo bardzo się denerwował, co było dziwne
-Słucham, zaczynałam się niepokoić tym co chce mi powiedzieć
-Angie, bo ja się w tobie zakochałem, już bardzo dawno, ale nie wiedziałem jak ci to powiedzieć-Zamurowało mnie. Zrobiłam wielkie oczy z niedowieżenia . Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć, jednak nie było mi to dane, bo Pablo mnie pocałował. Chciałam się oderwać, ale jakaś siła nie pozwalała mi na to.
Kiedy odsunął się ode mnie, tylko się uśmiechną w przeciwieństwie do mnie.
-Pablo to prawda kocham cię, ale jak brata, a nie jak mężczyznę-spojrzałam mu w oczy
-To przez Germana tak? Gdybyś się w nim nie zakochała byłabyś ze mną prawda?- spuściłam głowę w dół.
Prawda kochałam Germana i to z wzajemnością, a po za tym nie chciałam zniszczyć naszej przyjaźni.
-Właśnie nie daruje mu tego! Idę załatwić sprawę z tym gościem raz na zawszę!-Krzyczał zdenerwowany Pablo ruszając w stronę posesji Castillo.
-Pablo stój! Proszę!- krzyczałam tak biegnąc za nim, ale on nie zwracał na mnie uwagi i szedł dalej
-Proszę cię stój!! zrobię wszystko!!-Po tych słowach
Zatrzymał się w ostatniej chwili przed domem
Castillo.
-Dobrze, ale pod jednym warunkiem..
-Jakim-ucieszyłam się że uległ
-Bądź moją dziewczyną
-Co? nie, nie, nie!!! zwariowałeś
-Ide pogadać z Germanem -Znów ruszył
-Dobrze!- krzyknęłam.Pablo zawrócił w moją stronę i uśmiechnął się. Spojrzałam mu w oczy. Nie zrozumiał że w ten sposób mnie rani. Złapał moją twarz w dłonie i pocałował. Nie oddawałam pocaunków. O wiele lepiej całowało mi się z Germanem. Kiedy skończył pożegnał się ze mną
i odszedł w inną stronę. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Pośpiesznie wbiegłam do domu i wpadłam na mojego szwagra z którym poleciałam na sofę i leżałam na nim.
-Angie czemu płaczesz?- zapytał
-Nie ważnę
-skoro doprowadziło cię coś do łez to jest ważne. Kiedy wychodziłaś byłaś taka szczęśliwa ,a teraz?
-nic się nie stało
-Przecież widzę- German nie dawał za wygraną- musisz się wygadać będzie lepiej- chwile zastanawiałam się czy mu powiedzieć, ale postanowiłam nie kłamać
-Pablo wyznał mi miłość, a ja mu delikatnie powiedziałam że nie odwzajemniam jego uczuć. Wtedy domyślił się że kocham ciebie i ruszył do ciebie. Powiedział że zostawi cie jeśli z nim będe, i musiałam się zgodzić- nie wytrzymałam rozpłakałam się, a German mnie czule przytulił.
-Zaraz, zaraz powiedziałaś że mnie kochasz?- zapytał German z nadzieją. Nie mniałam siły skłamać więc pokiwałam głową.
-Angie spójrz na mnie- poprosił ,a jak to zrobiłam
-Nie pozwolę nikomu tak cię ranić, rozumiesz?
-Tak - Ujęłam jego twarz i pocałowałam. Ten pocałunek był takimagiczny. W tej samej chwili ktoś wszedł do domu i krzynął
-Co wy do diaska wyprawiacie?!
Jak rozdział ?mam nadzieje że przypadł wam do gustu.
Jak myślicie kto wszedł do domu? Piszcie w komentarzach :D
Trochę rozmyślałam o moim pocałunku z Germanem, o Marji, o Violetcie. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojej komórki.Na wyświetlaczu pojawił się numer Pabla, dlatego odebrałam. Przyjaciel poprosił mnie o spotkanie. Bez dłuższego zastanowienia zgodziłam się. Piętnaście minut później siedzieliśmy na jednej z ławek i rozmawialiśmy.
-Angie muszę ci... yyy. ... coś... powiedzieć- Pablo bardzo się denerwował, co było dziwne
-Słucham, zaczynałam się niepokoić tym co chce mi powiedzieć
-Angie, bo ja się w tobie zakochałem, już bardzo dawno, ale nie wiedziałem jak ci to powiedzieć-Zamurowało mnie. Zrobiłam wielkie oczy z niedowieżenia . Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć, jednak nie było mi to dane, bo Pablo mnie pocałował. Chciałam się oderwać, ale jakaś siła nie pozwalała mi na to.
Kiedy odsunął się ode mnie, tylko się uśmiechną w przeciwieństwie do mnie.
-Pablo to prawda kocham cię, ale jak brata, a nie jak mężczyznę-spojrzałam mu w oczy
-To przez Germana tak? Gdybyś się w nim nie zakochała byłabyś ze mną prawda?- spuściłam głowę w dół.
Prawda kochałam Germana i to z wzajemnością, a po za tym nie chciałam zniszczyć naszej przyjaźni.
-Właśnie nie daruje mu tego! Idę załatwić sprawę z tym gościem raz na zawszę!-Krzyczał zdenerwowany Pablo ruszając w stronę posesji Castillo.

-Proszę cię stój!! zrobię wszystko!!-Po tych słowach
Zatrzymał się w ostatniej chwili przed domem
Castillo.
-Dobrze, ale pod jednym warunkiem..
-Jakim-ucieszyłam się że uległ
-Bądź moją dziewczyną

-Ide pogadać z Germanem -Znów ruszył
-Dobrze!- krzyknęłam.Pablo zawrócił w moją stronę i uśmiechnął się. Spojrzałam mu w oczy. Nie zrozumiał że w ten sposób mnie rani. Złapał moją twarz w dłonie i pocałował. Nie oddawałam pocaunków. O wiele lepiej całowało mi się z Germanem. Kiedy skończył pożegnał się ze mną
i odszedł w inną stronę. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Pośpiesznie wbiegłam do domu i wpadłam na mojego szwagra z którym poleciałam na sofę i leżałam na nim.
-Angie czemu płaczesz?- zapytał
-Nie ważnę
-skoro doprowadziło cię coś do łez to jest ważne. Kiedy wychodziłaś byłaś taka szczęśliwa ,a teraz?
-nic się nie stało
-Przecież widzę- German nie dawał za wygraną- musisz się wygadać będzie lepiej- chwile zastanawiałam się czy mu powiedzieć, ale postanowiłam nie kłamać
-Pablo wyznał mi miłość, a ja mu delikatnie powiedziałam że nie odwzajemniam jego uczuć. Wtedy domyślił się że kocham ciebie i ruszył do ciebie. Powiedział że zostawi cie jeśli z nim będe, i musiałam się zgodzić- nie wytrzymałam rozpłakałam się, a German mnie czule przytulił.
-Zaraz, zaraz powiedziałaś że mnie kochasz?- zapytał German z nadzieją. Nie mniałam siły skłamać więc pokiwałam głową.
-Angie spójrz na mnie- poprosił ,a jak to zrobiłam
-Nie pozwolę nikomu tak cię ranić, rozumiesz?
-Tak - Ujęłam jego twarz i pocałowałam. Ten pocałunek był takimagiczny. W tej samej chwili ktoś wszedł do domu i krzynął
-Co wy do diaska wyprawiacie?!
Jak rozdział ?mam nadzieje że przypadł wam do gustu.
Jak myślicie kto wszedł do domu? Piszcie w komentarzach :D
piątek, 17 stycznia 2014
Rozdział 1
o mój pierwszy rozdział , mam nadzieję że wam się spodoba i proszę komentujcie:D Wstałam rano ubralam się oraz umyłam. Zeszłam na dół, nikogo jeszcze nie było ze względu na wczesną porę.Poza tym Violetta ma wakacje może pospać jak reszta domowników, wzięłam jabłko i poszłam do ogrodu. Posesja Castillo była przepiękna. Zadbane rośliny, moje ulubione białe różę i inne śliczne rośliny.
Usiadłam na białej ławeczce rozmyślając o moim uczuciu do Germana i Pabla. Moje serce było rozdarte na pół. Jedna krzyczała German, a druga Pablo. Kiedy zeszłam na ziemię była już mniej więcej pora na śniadanie. weszłam do jadalni przy stole siedział mój szwagier czekając na jedzenie. Usiadłam na swoim miejscu. W końcu German się odezwał.
-Angie możesz przyjść po śniadaniu do mojego gabinetu?- Zapytał. W jego głosie czułam zdenerwowanie, ale nie na tyle by coś podejrzewać.
-Tak oczywiśnie- po mojej odpowiedzi Olga podałam posiłek i reszta domowników zeszła na śniadanie.
Zjedliśmy posiłek w miłej atmosferze, po czym udałam się
do mojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Nie mogłam się skupić. Wiedziałam że o czymś zapomniałam tylko o czym?
Wkońcu mnie oświeciło miałam iść do Germana,
Szybko zbiegłam ze schodów i delikatnie zapukałam do drzwi. Po cichum proszę weszłam i spytałam
-Chciałeś porozmawiać?
- A tak... yy....- Jąkał się gorzej niż Beto.
-Słucham,
-Chciałem powiedzieć dziękuję
-ale za co?- Nie wiedziałam o co mu chodzi.
-No że mimo tego ciągle tu jesteś ze mną i Violą-Był zdenerwowany, czułam że kłamie
-Germanie znam cię i wiem że nie to mi chciałeś powiedzieć- Mężczyzna wstał od biurka podszedł do mnie złapał w pasie i odwrócił w swoją stronę, po czym pocałował.Ten pocałunek był długi ,ale delikatny jakby się bał że ucieknę.
-Uuuuuuu........-usłyszeliśmy głos Violetty i szybko się od siebie oderwaliśmy.
-To ja pójdę- powiedziała dziewczyna i wyszła z gabinetu ojca.
-Angie kocham cię,- powiedział German.
-Ja ciebie też- powiedziałam cicho, poczułam jak moje policzki się rumienią.-German muszę iść, przyjdę do ciebie później dobrze?
-No niech ci będzie, ale zadzwoń- powiedział usmiechając się i siadając z powrotem do biurka .
I jak? Podobał się? mam nadzieję kolejny rozdział może nawet dziś:D
Usiadłam na białej ławeczce rozmyślając o moim uczuciu do Germana i Pabla. Moje serce było rozdarte na pół. Jedna krzyczała German, a druga Pablo. Kiedy zeszłam na ziemię była już mniej więcej pora na śniadanie. weszłam do jadalni przy stole siedział mój szwagier czekając na jedzenie. Usiadłam na swoim miejscu. W końcu German się odezwał.

-Tak oczywiśnie- po mojej odpowiedzi Olga podałam posiłek i reszta domowników zeszła na śniadanie.
Zjedliśmy posiłek w miłej atmosferze, po czym udałam się
do mojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Nie mogłam się skupić. Wiedziałam że o czymś zapomniałam tylko o czym?
Wkońcu mnie oświeciło miałam iść do Germana,
Szybko zbiegłam ze schodów i delikatnie zapukałam do drzwi. Po cichum proszę weszłam i spytałam
-Chciałeś porozmawiać?
- A tak... yy....- Jąkał się gorzej niż Beto.
-Słucham,
-Chciałem powiedzieć dziękuję
-ale za co?- Nie wiedziałam o co mu chodzi.
-No że mimo tego ciągle tu jesteś ze mną i Violą-Był zdenerwowany, czułam że kłamie
-Uuuuuuu........-usłyszeliśmy głos Violetty i szybko się od siebie oderwaliśmy.
-To ja pójdę- powiedziała dziewczyna i wyszła z gabinetu ojca.
-Angie kocham cię,- powiedział German.
-Ja ciebie też- powiedziałam cicho, poczułam jak moje policzki się rumienią.-German muszę iść, przyjdę do ciebie później dobrze?
-No niech ci będzie, ale zadzwoń- powiedział usmiechając się i siadając z powrotem do biurka .
I jak? Podobał się? mam nadzieję kolejny rozdział może nawet dziś:D
środa, 15 stycznia 2014
Benvenuto:D
Hej!!!
Mój nowy blog będzie dotyczył Germangie, to moja
ulubiona para z serialu Violetta. Czytałam już kilka takich blogów i postanowiłam poprowadzić własny.
Komentarze i rużne ciekawe pomysły przyjmuję z otwartymi ramionami :D
Mój nowy blog będzie dotyczył Germangie, to moja
ulubiona para z serialu Violetta. Czytałam już kilka takich blogów i postanowiłam poprowadzić własny.
Komentarze i rużne ciekawe pomysły przyjmuję z otwartymi ramionami :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)