Usiadłam na białej ławeczce rozmyślając o moim uczuciu do Germana i Pabla. Moje serce było rozdarte na pół. Jedna krzyczała German, a druga Pablo. Kiedy zeszłam na ziemię była już mniej więcej pora na śniadanie. weszłam do jadalni przy stole siedział mój szwagier czekając na jedzenie. Usiadłam na swoim miejscu. W końcu German się odezwał.

-Tak oczywiśnie- po mojej odpowiedzi Olga podałam posiłek i reszta domowników zeszła na śniadanie.
Zjedliśmy posiłek w miłej atmosferze, po czym udałam się
do mojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Nie mogłam się skupić. Wiedziałam że o czymś zapomniałam tylko o czym?
Wkońcu mnie oświeciło miałam iść do Germana,
Szybko zbiegłam ze schodów i delikatnie zapukałam do drzwi. Po cichum proszę weszłam i spytałam
-Chciałeś porozmawiać?
- A tak... yy....- Jąkał się gorzej niż Beto.
-Słucham,
-Chciałem powiedzieć dziękuję
-ale za co?- Nie wiedziałam o co mu chodzi.
-No że mimo tego ciągle tu jesteś ze mną i Violą-Był zdenerwowany, czułam że kłamie
-Uuuuuuu........-usłyszeliśmy głos Violetty i szybko się od siebie oderwaliśmy.
-To ja pójdę- powiedziała dziewczyna i wyszła z gabinetu ojca.
-Angie kocham cię,- powiedział German.
-Ja ciebie też- powiedziałam cicho, poczułam jak moje policzki się rumienią.-German muszę iść, przyjdę do ciebie później dobrze?
-No niech ci będzie, ale zadzwoń- powiedział usmiechając się i siadając z powrotem do biurka .
I jak? Podobał się? mam nadzieję kolejny rozdział może nawet dziś:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz