piątek, 17 stycznia 2014

Rozdział 1

o mój pierwszy rozdział , mam nadzieję że wam się spodoba i proszę komentujcie:D                                                                                                                                                                                                    Wstałam rano ubralam się  oraz umyłam. Zeszłam na dół, nikogo jeszcze nie było ze względu na wczesną porę.Poza tym Violetta ma wakacje może pospać jak reszta domowników, wzięłam jabłko i poszłam do ogrodu. Posesja Castillo była przepiękna. Zadbane rośliny, moje ulubione białe różę i inne śliczne rośliny.
Usiadłam na białej ławeczce rozmyślając o moim uczuciu do Germana i Pabla. Moje serce było rozdarte na pół. Jedna krzyczała German, a druga Pablo. Kiedy zeszłam na ziemię była już mniej więcej pora na śniadanie. weszłam do jadalni przy stole siedział mój szwagier czekając na jedzenie. Usiadłam na swoim miejscu. W końcu German się odezwał.
-Angie możesz przyjść po śniadaniu do mojego gabinetu?- Zapytał. W jego głosie czułam zdenerwowanie, ale nie na tyle by coś podejrzewać.
-Tak oczywiśnie- po mojej odpowiedzi Olga podałam posiłek i reszta domowników zeszła na śniadanie.
Zjedliśmy posiłek w miłej atmosferze, po czym udałam się
do mojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Nie mogłam się skupić. Wiedziałam że o czymś zapomniałam tylko o czym?
Wkońcu mnie oświeciło miałam iść do Germana,
Szybko zbiegłam ze schodów i delikatnie zapukałam do drzwi. Po cichum proszę weszłam i spytałam
-Chciałeś porozmawiać?
- A tak... yy....- Jąkał się gorzej niż Beto.
-Słucham,
-Chciałem powiedzieć dziękuję
-ale za co?- Nie wiedziałam o co mu chodzi.
-No że mimo tego ciągle tu jesteś ze mną i Violą-Był zdenerwowany, czułam że kłamie
-Germanie znam cię i wiem że nie to mi chciałeś powiedzieć- Mężczyzna wstał od biurka podszedł do mnie złapał w pasie i odwrócił w swoją stronę, po czym pocałował.Ten pocałunek był długi ,ale delikatny jakby się bał że ucieknę.
-Uuuuuuu........-usłyszeliśmy głos Violetty i szybko się od siebie oderwaliśmy.
-To ja pójdę- powiedziała dziewczyna i wyszła z gabinetu ojca.
-Angie kocham cię,- powiedział German.
-Ja ciebie też- powiedziałam cicho, poczułam jak moje policzki się rumienią.-German muszę iść, przyjdę do ciebie później dobrze?
-No niech ci będzie, ale zadzwoń- powiedział usmiechając się i siadając z powrotem do biurka .


I jak? Podobał się? mam nadzieję kolejny rozdział może nawet dziś:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz