sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 3

I oto 3 rozdział. według mnie kiepski

Ta osoba to był Pablo. Po jego minie widać było że był bardzo zdenerwowany. Podszedł do nas i poprosił mnie, abym zostawiła ich samych, udawałam że poszłam, ale schowałam się za drzwiami w kuchni i podsłuchiwałam ich niemiłą rozmowę.
-Słuchaj odczep się od mojej dziewczyny!- wydarł się Pablo
-Nie widzisz że ona przez ciebie cierpi. Zrozum to nie kocha cie.-German próbował wytłumaczyć Pablowi.
-A ty niby z kąt to wiesz panie Castillo? -Denerwowało mnie nastawienie Pabla do Germana.
-Bo mi mówiła- Zdenerwowany German wstał z kanapy.- Mój szwagier już nie wytrzymał i wymierzył cios w brzuch Pabla. Czułam że Pablo zrobi to samo, dlatego kiedy wziął już zamach ustałam przed Germanem, potem była już tyko ciemność.
Obudziłam się w moim łóżku na którym siedział German i Pablo. Popatrzyli na mnie, a ja na nich i spytałam
- Co się stało?-z uwagi na to że nic nie pamiętałam
-Ten kretyn cię uderzył- powiedział German łapiąc mnie za rękę.
- Przepraszam cię Angie, za wszystko co się wydarzyło. To jak przyjaciele?
-Przyjaciele. - Usmiechnęłam się tylko
- To ja pójdę.- powiedział mój przyjaciel i się pożegnał.
-Ten facet działa mi na nerwy- stwierdził German
-German...-powiedziałam uśmiechnęłam się lekko i wstałam z łóżka. Żuciłam się znienacka Germanowi na szyję. Zauważyłam że się tego nie spodziewał,ale powiedział
-kocham cię
-Ja też- powiedziałm
-To zostaniesz moją dziewczyną?
-TAK!-Jak krzyknęłam to chyba pół dzielnicy mnie słyszało.
-Muszę iść do gabinetu.
-To konieczne?- spytałam
-niestety,ale wróce


Nie jestem zadowolona z tekstu ani z długości
A wy co sądzicie?Komentujcie:C,

Rozdział 2

Poszłam więc na spacer. Szłam wąską alejką w stronę parku.
Trochę rozmyślałam o moim pocałunku z Germanem, o Marji, o Violetcie. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojej komórki.Na wyświetlaczu pojawił się numer Pabla, dlatego odebrałam. Przyjaciel poprosił mnie o spotkanie. Bez dłuższego zastanowienia zgodziłam się. Piętnaście minut później siedzieliśmy na jednej z ławek i rozmawialiśmy.
-Angie muszę ci... yyy. ... coś... powiedzieć- Pablo bardzo się denerwował, co było dziwne
-Słucham, zaczynałam się niepokoić tym co chce mi powiedzieć
-Angie, bo ja się w tobie zakochałem, już bardzo dawno, ale nie wiedziałem jak ci to powiedzieć-Zamurowało mnie. Zrobiłam wielkie oczy z niedowieżenia . Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć, jednak nie było mi to dane, bo Pablo mnie pocałował. Chciałam się oderwać, ale jakaś siła nie pozwalała mi na to.
Kiedy odsunął się ode mnie, tylko się uśmiechną w przeciwieństwie do mnie.
-Pablo to prawda kocham cię, ale jak brata, a nie jak mężczyznę-spojrzałam mu w oczy
-To przez Germana tak? Gdybyś się w nim nie zakochała byłabyś ze mną prawda?- spuściłam głowę w dół.
Prawda kochałam Germana i to z wzajemnością, a po za tym nie chciałam zniszczyć naszej przyjaźni.
-Właśnie nie daruje mu tego! Idę załatwić sprawę z tym gościem raz na zawszę!-Krzyczał zdenerwowany Pablo ruszając w stronę posesji Castillo.
-Pablo stój! Proszę!- krzyczałam tak biegnąc za nim, ale on nie zwracał na mnie uwagi i szedł dalej
-Proszę cię stój!! zrobię wszystko!!-Po tych słowach
Zatrzymał się w ostatniej chwili przed domem
Castillo.
-Dobrze, ale pod jednym warunkiem..
-Jakim-ucieszyłam się że uległ
-Bądź moją dziewczyną
-Co? nie, nie, nie!!! zwariowałeś
-Ide pogadać z Germanem -Znów ruszył
-Dobrze!- krzyknęłam.Pablo zawrócił w moją stronę i uśmiechnął się. Spojrzałam mu w oczy. Nie zrozumiał że w ten sposób mnie rani. Złapał moją twarz w dłonie i pocałował. Nie oddawałam pocaunków. O wiele lepiej całowało mi się z Germanem. Kiedy skończył pożegnał się ze mną
i odszedł w inną stronę. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Pośpiesznie wbiegłam do domu i wpadłam na mojego szwagra z którym poleciałam na sofę i leżałam na nim.
-Angie czemu płaczesz?- zapytał
-Nie ważnę
-skoro doprowadziło cię coś do łez to jest ważne. Kiedy wychodziłaś byłaś taka szczęśliwa ,a teraz?
-nic się nie stało
-Przecież widzę- German nie dawał za wygraną- musisz się wygadać będzie lepiej- chwile zastanawiałam się czy mu powiedzieć, ale postanowiłam nie kłamać
-Pablo wyznał mi miłość, a ja mu delikatnie powiedziałam że nie odwzajemniam jego uczuć. Wtedy domyślił się że kocham ciebie i ruszył do ciebie. Powiedział że zostawi cie jeśli z nim będe, i musiałam się zgodzić- nie wytrzymałam rozpłakałam się, a German mnie czule przytulił.
-Zaraz, zaraz powiedziałaś że mnie kochasz?- zapytał German z nadzieją. Nie mniałam siły skłamać więc pokiwałam głową.
-Angie spójrz na mnie- poprosił ,a jak to zrobiłam
-Nie pozwolę nikomu tak cię ranić, rozumiesz?
-Tak - Ujęłam jego twarz i pocałowałam. Ten pocałunek był takimagiczny. W tej samej chwili ktoś wszedł do domu i krzynął
-Co wy do diaska wyprawiacie?!




Jak rozdział ?mam nadzieje że przypadł wam do gustu.
Jak myślicie kto wszedł do domu? Piszcie w komentarzach :D

piątek, 17 stycznia 2014

Rozdział 1

o mój pierwszy rozdział , mam nadzieję że wam się spodoba i proszę komentujcie:D                                                                                                                                                                                                    Wstałam rano ubralam się  oraz umyłam. Zeszłam na dół, nikogo jeszcze nie było ze względu na wczesną porę.Poza tym Violetta ma wakacje może pospać jak reszta domowników, wzięłam jabłko i poszłam do ogrodu. Posesja Castillo była przepiękna. Zadbane rośliny, moje ulubione białe różę i inne śliczne rośliny.
Usiadłam na białej ławeczce rozmyślając o moim uczuciu do Germana i Pabla. Moje serce było rozdarte na pół. Jedna krzyczała German, a druga Pablo. Kiedy zeszłam na ziemię była już mniej więcej pora na śniadanie. weszłam do jadalni przy stole siedział mój szwagier czekając na jedzenie. Usiadłam na swoim miejscu. W końcu German się odezwał.
-Angie możesz przyjść po śniadaniu do mojego gabinetu?- Zapytał. W jego głosie czułam zdenerwowanie, ale nie na tyle by coś podejrzewać.
-Tak oczywiśnie- po mojej odpowiedzi Olga podałam posiłek i reszta domowników zeszła na śniadanie.
Zjedliśmy posiłek w miłej atmosferze, po czym udałam się
do mojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Nie mogłam się skupić. Wiedziałam że o czymś zapomniałam tylko o czym?
Wkońcu mnie oświeciło miałam iść do Germana,
Szybko zbiegłam ze schodów i delikatnie zapukałam do drzwi. Po cichum proszę weszłam i spytałam
-Chciałeś porozmawiać?
- A tak... yy....- Jąkał się gorzej niż Beto.
-Słucham,
-Chciałem powiedzieć dziękuję
-ale za co?- Nie wiedziałam o co mu chodzi.
-No że mimo tego ciągle tu jesteś ze mną i Violą-Był zdenerwowany, czułam że kłamie
-Germanie znam cię i wiem że nie to mi chciałeś powiedzieć- Mężczyzna wstał od biurka podszedł do mnie złapał w pasie i odwrócił w swoją stronę, po czym pocałował.Ten pocałunek był długi ,ale delikatny jakby się bał że ucieknę.
-Uuuuuuu........-usłyszeliśmy głos Violetty i szybko się od siebie oderwaliśmy.
-To ja pójdę- powiedziała dziewczyna i wyszła z gabinetu ojca.
-Angie kocham cię,- powiedział German.
-Ja ciebie też- powiedziałam cicho, poczułam jak moje policzki się rumienią.-German muszę iść, przyjdę do ciebie później dobrze?
-No niech ci będzie, ale zadzwoń- powiedział usmiechając się i siadając z powrotem do biurka .


I jak? Podobał się? mam nadzieję kolejny rozdział może nawet dziś:D

środa, 15 stycznia 2014

Benvenuto:D

   Hej!!!
Mój nowy blog będzie dotyczył Germangie, to moja
ulubiona para z serialu Violetta. Czytałam już kilka takich blogów i postanowiłam poprowadzić własny.
Komentarze i rużne ciekawe pomysły przyjmuję z otwartymi ramionami :D