Poszłam więc na spacer. Szłam wąską alejką w stronę parku.
Trochę rozmyślałam o moim pocałunku z Germanem, o Marji, o Violetcie. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk mojej komórki.Na wyświetlaczu pojawił się numer Pabla, dlatego odebrałam. Przyjaciel poprosił mnie o spotkanie. Bez dłuższego zastanowienia zgodziłam się. Piętnaście minut później siedzieliśmy na jednej z ławek i rozmawialiśmy.
-Angie muszę ci... yyy. ... coś... powiedzieć- Pablo bardzo się denerwował, co było dziwne
-Słucham, zaczynałam się niepokoić tym co chce mi powiedzieć
-Angie, bo ja się w tobie zakochałem, już bardzo dawno, ale nie wiedziałem jak ci to powiedzieć-Zamurowało mnie. Zrobiłam wielkie oczy z niedowieżenia . Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć, jednak nie było mi to dane, bo Pablo mnie pocałował. Chciałam się oderwać, ale jakaś siła nie pozwalała mi na to.
Kiedy odsunął się ode mnie, tylko się uśmiechną w przeciwieństwie do mnie.
-Pablo to prawda kocham cię, ale jak brata, a nie jak mężczyznę-spojrzałam mu w oczy
-To przez Germana tak? Gdybyś się w nim nie zakochała byłabyś ze mną prawda?- spuściłam głowę w dół.
Prawda kochałam Germana i to z wzajemnością, a po za tym nie chciałam zniszczyć naszej przyjaźni.
-Właśnie nie daruje mu tego! Idę załatwić sprawę z tym gościem raz na zawszę!-Krzyczał zdenerwowany Pablo ruszając w stronę posesji Castillo.

-Pablo stój! Proszę!- krzyczałam tak biegnąc za nim, ale on nie zwracał na mnie uwagi i szedł dalej
-Proszę cię stój!! zrobię wszystko!!-Po tych słowach
Zatrzymał się w ostatniej chwili przed domem
Castillo.
-Dobrze, ale pod jednym warunkiem..
-Jakim-ucieszyłam się że uległ
-Bądź moją dziewczyną

-Co? nie, nie, nie!!! zwariowałeś
-Ide pogadać z Germanem -Znów ruszył
-Dobrze!- krzyknęłam.Pablo zawrócił w moją stronę i uśmiechnął się. Spojrzałam mu w oczy. Nie zrozumiał że w ten sposób mnie rani. Złapał moją twarz w dłonie i pocałował. Nie oddawałam pocaunków. O wiele lepiej całowało mi się z Germanem. Kiedy skończył pożegnał się ze mną
i odszedł w inną stronę. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Pośpiesznie wbiegłam do domu i wpadłam na mojego szwagra z którym poleciałam na sofę i leżałam na nim.
-Angie czemu płaczesz?- zapytał
-Nie ważnę
-skoro doprowadziło cię coś do łez to jest ważne. Kiedy wychodziłaś byłaś taka szczęśliwa ,a teraz?
-nic się nie stało
-Przecież widzę- German nie dawał za wygraną- musisz się wygadać będzie lepiej- chwile zastanawiałam się czy mu powiedzieć, ale postanowiłam nie kłamać
-Pablo wyznał mi miłość, a ja mu delikatnie powiedziałam że nie odwzajemniam jego uczuć. Wtedy domyślił się że kocham ciebie i ruszył do ciebie. Powiedział że zostawi cie jeśli z nim będe, i musiałam się zgodzić- nie wytrzymałam rozpłakałam się, a German mnie czule przytulił.
-Zaraz, zaraz powiedziałaś że mnie kochasz?- zapytał German z nadzieją. Nie mniałam siły skłamać więc pokiwałam głową.
-Angie spójrz na mnie- poprosił ,a jak to zrobiłam
-Nie pozwolę nikomu tak cię ranić, rozumiesz?
-Tak - Ujęłam jego twarz i pocałowałam. Ten pocałunek był takimagiczny. W tej samej chwili ktoś wszedł do domu i krzynął
-Co wy do diaska wyprawiacie?!
Jak rozdział ?mam nadzieje że przypadł wam do gustu.
Jak myślicie kto wszedł do domu? Piszcie w komentarzach :D